Cena obiadu w tradycyjnej gospodzie to 10-12 euro od osoby, a posiłek w lepszej restauracji to już 20-30 euro. Najdrożej jest oczywiście w stolicy. Jeśli do Niemiec dotarliśmy własnym samochodem i planujemy podróżowanie po kraju, bez wątpienia zaoszczędzimy na drogach. Wszystkie trasy ekspresowe oraz autostrady są bezpłatne (nie
Bochenek kosztuje jedynie 2,99 zł. Ile kosztuje bochenek chleba w Katarze? Katar – ceny Przykładowo za fast fooda zapłacimy ok. 29.19 zł, za puszkę napoju Coca-Cola 4.3 zł, za chleb 5.61 zł. Obiad w niedrogiej restauracji to koszt ok. Ile kosztuje chleb w Szwajcarii?
Wieża widokowa Euromast w Rotterdame jest jednym z najsłynniejszych budynków i jedną z najsłynniejszych atrakcji w mieście. Wiele osób zastanawia się ile kosztuje bilet na wejście na wieżę Euromast. Ile kosztują bilety? Ile kosztuje obiad z widokiem na Rotterdam? Euromast w Rotterdamie to 185 metrowa wieża widokowa zbudowana w latach 1958-1960. Dziś Euromast jest Dowiedz się
W tym momencie średnia cena za 7-dniowy wyjazd dla jednej osoby w 4-gwiazdkowym hotelu all inclusive w Krakowie wynosi 1238.58 zł. Ile kosztuje jedzenie w Krakowie? Przykładowo za fast fooda zapłacimy ok. 32.08 zł, za puszkę napoju Coca-Cola 5.79 zł, za chleb 5.58 zł. Obiad w niedrogiej restauracji to koszt ok. 43.11 zł za jedną
Średnia różnica cenowa w sklepach na Raststätte a Autohof wynosiła ok. 8 euro, czyli prawie 30 procent. Różnice odnotowano również podczas tankowania. Najmniej za 50 litrów oleju napędowego zapłacono w Autohof Euro Rastpark Schweitenkirchen (53 euro). Najwięcej – bo aż 62,50 euro w Tank & Rast Siegerland.
Ceny produktów w Brazylii nie są wygórowane, dlatego nie musimy obawiać się ogromnych kosztów życia. Należy jednak pamiętać, że przed każdym wyjazdem powinniśmy mieć zapewnioną odpowiednią poduszkę pieniężną, najlepiej w formie papierowej gotówki. Ile kosztuje obiad w Brazylii? Ceny Brazylia są na normalnym poziomie.
xPYh. Dowiedz się, ile kosztuje życie w Niemczech? Poważnie rozważasz wyjazd do pracy w Niemczech w charakterze opiekuna i w związku z tym zastanawiasz się, jakie są koszty życia u naszych zachodnich sąsiadów? Ile trzeba zapłacić za mieszkanie, jedzenie, utrzymanie samochodu, kosmetyki czy różnego rodzaju usługi? Na czym można zaoszczędzić, a na czym zaoszczędzić się nie da? Na te i szereg innych pytań odpowiadamy z poniższym tekście. Mamy nadzieję, że będzie on pożyteczną ściągą dla każdego, kto wybiera się do pracy za naszą zachodnią granicą. Jakie są koszty utrzymania w Niemczech? Szacuje się, że miesięcznie na życie w Niemczech trzeba przeznaczyć od 1000 do 1500 euro. Należy jednak pamiętać, że na utrzymanie w większych miastach zawsze wydamy więcej niż w małych miejscowościach na prowincji. Najwięcej – niezależnie od wielkości miasta – będzie nas kosztowało wynajęcie pokoju lub mieszkania. Sporo zapłacimy również za usługi mechanika czy fryzjera. Odczuwalnym wydatkiem będzie także Internet i abonament za telefon komórkowy, a i artykuły spożywcze oraz alkohol są u naszych zachodnich sąsiadów droższe niż w Polsce. Przed wyjazdem do Niemiec na dłużej warto też rzucić palenie, ponieważ paczka papierosów to w tym kraju wydatek rzędu nawet 6 euro! Z wysokim wynagrodzeniem i uczciwie: droga do idealnej pracy w opiece poprzez ennie. Miesięczne wydatki jednoosobowego gospodarstwa domowego w Niemczech Koszt mieszkania w Niemczech: Koszt wynajęcia mieszkania najbardziej obciąży Twój miesięczny budżet. Mieszkanie na wynajem w Niemczech najbezpieczniej jest znaleźć, korzystając w pomocy firm, które specjalizują się w świadczeniu tego rodzaju usług. Trzeba im co prawda zapłacić prowizję za pośrednictwo w wynajmie, jednakże jest to szybkie i bezpieczne rozwiązanie, które pozwala uniknąć wielu problemów. Mieszkanie lub pokój na wynajem można znaleźć również przez znajomych, lub ogłoszenia zamieszczane w Internecie. Wynajem samodzielnego pokoju w mieszkaniu, czyli tzw. WG – Wohngemeinschaft to koszt od 330 do 500 euro miesięcznie. Wynajem samodzielnej kawalerki w Niemczech to koszt od 500 do 800 euro najczęściej bez mediów (często również bez mebli). Za mieszkanie dla rodziny o powierzchni około 60 metrów kwadratowych trzeba zapłacić od 1200 do 1400 euro. Warto również wiedzieć, że opłata za mieszkanie z reguły jest podawana jako wysokość czynszu miesięcznego bez ogrzewania netto. Do tego należy doliczyć kaucję, która podobnie jak w Polsce wynosi najczęściej równowartość trzech miesięcznych koszty dodatkowe:opłata za media tj. energia elektryczna, ogrzewanie, woda, wywóz śmieci – około 200 – 300 euro,Internet 60 Mb/s – około 26-36 euro,abonament TV – około 19 euro,abonament Netflix – od około 8 do 18 euro zależnie od pakietu. Koszt produktów spożywczych oraz chemii gospodarczej w Niemczech: To, ile miesięcznie wydamy na produkty spożywcze oraz chemię gospodarczą zależy bezpośrednio od naszych przyzwyczajeń, rodzajów wybieranych produktów oraz marki sklepu, do którego wybierzemy się na zakupy. Jedzenie i chemia na miesiąc przy rozsądnym gospodarowaniu budżetem będzie nas kosztować około 130 do 260 euro. Warto również dodać, że najtańsze sieci supermarketów funkcjonujące za naszą zachodnią granicą to doskonale znane i lubiane również w Polsce LIDL, KAUFLAND oraz ALDI, tę listę uzupełnia dodatkowo sieć REWE i EDEKA. Ile kosztuje jedzenie w niemieckich supermarketach – koszty szacunkowe?chleb ok. 1 euro,jaja kurze w opakowaniu 12 sztuk ok. 1,75 euro,ser żółty ok. 7,50 euro za kilogram,woda mineralna w butelce o pojemności 1,5 litra ok. 0,31 euro,ziemniaki ok. 1,08 euro za kilogram,jabłka ok. euro za kilogram,pomidory ok. 2,74 euro za kilogram,pierś z kurczaka ok. 6,69 euro za kilogram,butelka lokalnego piwa ok. 0,72 do 0,90 euro,butelka wina ok. 4 – 5 euro. Koszt kosmetyków i ubrań w Niemczech: Jeśli zdecydujemy się na zakup kosmetyków w popularnych drogeriach sieciowych takich jak znany również w Polsce Rossmann czy dm miesięcznie zapłacimy około 25 – 45 euro. Jeśli zaś chodzi o ceny odzieży w Niemczech, to są one zbliżone do tych, jakie znamy z popularnych sklepów sieciowych w naszym kraju. Szacuje się, że miesięcznie wydamy na nie, nie więcej niż 40 – 80 euro. Należy jednak pamiętać, że docelowa kwota wydana na zakupy kosmetyczne i odzieżowe może się zdecydowanie różnić zależnie od indywidualnych potrzeb. Koszt usług w Niemczech: Ceny usług takich jak fryzjer czy kosmetyczka różnią się od tych znanych z polski – są zdecydowanie wyższe. Jednakże ich wysokość zależy bezpośrednio od wielkości miasta, w jakim są świadczone. Szacunkowo nie wydaje się na nie więcej niż 20 do 80 euro miesięcznie. Sprawdź, koszt wybranych usług w Niemczech: wizyta u fryzjera około 20 – 30 euro,wizyta u kosmetyczki około 20- 30 euro,bilet na seans filmowy około 10 euro,miesięczny abonament na siłownię około 30 – 50 euro. Koszty profilaktyki i ochrony zdrowia w Niemczech: Na wizyty u lekarza oraz leki i suplementy diety najczęściej wydamy około 30 do 60 euro miesięcznie. Jednak również w tym przypadku docelowe koszty będą zależne od naszego aktualnego stanu zdrowia, stylu życia oraz indywidualnych potrzeb. Jeśli zatem jesteś zdrowy jak ryba, możesz na tę kategorię nie wydać miesięcznie ani grosza. Zupełnie inaczej sytuacja będzie wyglądała, gdy cierpisz na choroby przewlekłe i wymagasz regularnych kontroli lekarskich oraz leków. Koszty transportu w Niemczech: Za bilet komunikacji miejskiej zapłacimy nie więcej niż 3 euro natomiast bilet miesięczny to wydatek maksymalnie 70 euro. Taksówka w granicach miasta będzie nas kosztować około 2-3 euro za każdy kilometr. Jeśli natomiast do przemieszczania się będziemy wykorzystywać własny samochód, to miesięcznie wydamy około 250 – 350 euro wliczając w to zarówno koszt benzyny, jak i również wizyt u mechanika. Choć należy się spodziewać, że galopujące ceny paliw mogą w przyszłości sprawić, że miesięczny koszt utrzymania auta jeszcze wzrośnie. Koszt jedzenia na mieście w Niemczech: Za obiad na dwie osoby w niedrogiej restauracji zapłacimy maksymalnie 30 euro, natomiast cappuccino w kawiarni będzie nasz kosztowało od 3 do 4 euro za filiżankę. To, ile miesięcznie wydamy na wyjścia, zależy bezpośrednio od stylu życia, jaki preferujemy i rodzaju restauracji, jakie odwiedzamy. Szacunkowe badania wykazują, że koszty przeznaczone na jedzenie na mieście najczęściej nie przekraczają 260 euro na miesiąc. Inne wydatki np. hobby, prezenty, darowizny: Na różnego rodzaju kursy rozwijające pasje lub podnoszące kwalifikacje zawodowe, książki, prezenty dla bliskich osób i darowizny przeznaczane na cele charytatywne z reguły nie wydamy więcej niż 250 euro miesięcznie. Choć koszt ten może znacząco wzrastać np. w okresie świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocy lub imprez okolicznościowych w postaci ślubów, urodzin, chrztów oraz innych jubileuszy. Z wysokim wynagrodzeniem i uczciwie: droga do idealnej pracy w opiece poprzez ennie. Ile możesz zaoszczędzić, pracując w Niemczech? To, ile i czy w ogóle coś zaoszczędzimy, pracując i mieszkając w Niemczech, zależy od bardzo wielu czynników, z których głównymi są nasze zarobki oraz styl życia, jaki prowadzimy, a co za tym idzie, ile miesięcznie wydamy na utrzymanie. Z pewnością więcej zaoszczędzi osoba, która wynajmie samodzielny pokój w mieszkaniu, w którym części wspólne będzie dzielić z innymi mieszkańcami, rzadko będzie się stołować na mieście, a do transportu wykorzysta komunikację miejską niż ktoś, kto mieszka sam w dużym mieszkaniu, codziennie je na mieście i jeździ własnym autem. Jeśli więc wybieramy pracę w Niemczech, ponieważ chcemy zarabiać więcej, a co za tym idzie, także więcej zaoszczędzić to zdecydowanie powinniśmy wybrać minimalistyczne podejście do wydawania pieniędzy. Choć nie powinniśmy sobie odmawiać małych przyjemności od czasu do czasu, ponieważ bez nich nasza codzienność skupiona jedynie na zarabianiu pieniędzy może okazać się nie do zniesienia. Warto o tym pamiętać każdego dnia! Witaj drogi czytelniku, z tej strony Julia z zespołu ennie. Piszę dla Ciebie artykuły dotyczące opieki domowej. Dzięki nim możesz bliżej poznać specyfikę tej branży, szczegóły pracy i naszą platformę. Zapraszam do lektury! Uczysz się niemieckiego, aby wyjechać za granicę w charakterze opiekunki? Dowiedz się jakie zwroty powinnaś poznać, by komunikować się z podopiecznym? Zastanawiasz się, czy jako opiekunka w Niemczech lepiej pracować legalnie, czy na czarno? Poznaj specyfikę, zalety oraz wady obu rozwiązań. Klikaj teraz! Chcesz dowiedzieć się, jak wygląda podróż opiekunki z Polski do Niemiec i co należy ze sobą zabrać? Odpowiedź na te pytania znajdziesz w artykule. Klikaj!
Poród w Niemczech - co warto wiedzieć? Niedawno opisałam Wam jak wygląda prowadzenie ciąży w Niemczech. Jeśli jeszcze nie czytałaś, to zajrzyj do tego posta: Ciąża w Niemczech – to musisz wiedzieć! A jeśli interesuje Cię jak wygląda poród w Niemczech i wszystko co jest z nim związane, to zapraszam serdecznie do lektury 😊 Przygotowania do porodu w Niemczech Wybór szpitala Z rozpoczęciem trzeciego trymestru ciąży powinniśmy powoli rozejrzeć się za szpitalem w którym chcemy urodzić. Z reguły warto wybrać szpital, do którego uda nam się w razie potrzeby szybko dotrzeć. Ewentualnie jeśli chcemy mieć najlepszą opiekę i doświadczonych specjalistów, warto zasięgnąć opinii u znajomych i poczytać w internecie, które ze szpitali wyróżniają się na tym tle. Wszystkie szpitale prowadzą dni otwarte dla ciężarnych i ich rodzin, czyli organizują specjalne spotkanie. Opowiedzą nam jakie usługi oferuje szpital, poznamy cześć personelu i obejrzymy oddział i porodówkę. Dobrze wybrać się na takie spotkanie i zapoznać ze szpitalem. Unikniecie wtedy nerwowego poszukiwania odpowiedniego oddziału w godzinie zero 😉 . A i obejrzenie sali porodowej pozwoli oswoić miejsce związane z nadchodzącym wydarzeniem. Gdy jesteśmy już zdecydowani na konkretny szpital powinniśmy zgłosić się na około 6 tygodni przed terminem na oddział w celu poinformowania szpitala, że mogą się Was spodziewać w najbliższym czasie. Zgłaszamy się w czasie rozpoczęcia Mutterschutz, bo już od tego czasu wzrasta możliwość przedwczesnego porodu. Położna przeprowadzi z nami wywiad, sprawdzi w Mutterpass czego może się spodziewać, poinformuje o możliwych sposobach rodzenia czy możliwościach znieczulenia. Papiery potrzebne w szpitalu Aby w szpitalu wszystko przebiegło płynnie, musimy przygotować sobie kilka dokumentów. Przede wszystkim zabieramy ze sobą Mutterpass, czyli książeczkę ciążową i kartę ubezpieczeniową (Versicherungskarte). Za to po porodzie, jak już będziecie szykować się do wyjścia do domu trzeba będzie prawdopodobnie odwiedzić przyszpitalny Standesamt i zgłosić narodziny dziecka. Tak, z reguły załatwia się to w szpitalu 😏. Potrzebne będą wasze akty urodzenia (Geburtsurkunden) w wersji międzynarodowej lub przetłumaczone na język niemiecki. Druga obowiązkowa sprawa – oczywiście dowody osobiste (Ausweis). No i trzecia rzecz – potwierdzenie zameldowania (Meldebescheinigung) nie starsze niż 3 miesiące. Jeśli rodzice nowo narodzonego dziecka nie są małżeństwem, to warto jeszcze przed porodem załatwić sobie uznanie ojcostwa (Vaterschaftsannerkennung). W Polsce załatwia się to od ręki podczas zgłaszania narodzin dziecka w USC. W Niemczech tą sprawę załatwia się w Jugendamt. Należy wypełnić wniosek, skompletować wymagane dokumenty i umówić termin z urzędnikiem. Na spotkanie powinni stawić się obydwoje przyszli rodzice. Urzędnik opowie o prawach i obowiązkach i wszystkich sprawach prawnych związanych z ustanowieniem ojcostwa. Potwierdzając, że rozumiecie jakie konsekwencje prawne będzie miało nadanie ojcostwa dostaniecie 3 kopie potwierdzające ojcostwo. Jedno na pewno będzie trzeba zostawić w szpitalu przy zgłaszaniu dziecka w Standesamt. Uznanie ojcostwa można zrobić także po narodzinach dziecka. Będzie trzeba jednak odkręcać sprawę z aktem urodzenia dziecka, bo będzie tam w tym wypadku wyszczególniona tylko matka dziecka. Szkoda sobie dokładać roboty papierkowej w tym pięknym czasie, nie? 😉 Akt urodzenia dziecka powinnaś dostać pocztą, choć w przypadku dziecka obcokrajowców może to potrwać nawet do kilku tygodni. Tłumaczą to tym, że muszą wszystko dokładniej sprawdzić… Elterngeld i Kindergeld Jeszcze przed wyjściem do szpitala warto naszykować sobie wypełnione i skompletowane wnioski o Elterngeld (jeśli się kwalifikujesz do jego otrzymania) i Kindergeld. Uwierz mi, jest to masa papierów do wypełnienia i masa załączników do przygotowania, więc lepiej ogarnąć to jak będziesz miała czas i spokój. Jak tylko otrzymasz akt urodzenia dziecka, który z reguły stanowi ostatni brakujący załącznik, to możesz po prostu wysłać męża na pocztę, aby wysłał komplet dokumentów do odpowiednich instytucji. Nie będę się tutaj nad tym zbytnio rozwodzić, bo jest masa artykułów w internecie jak to pozałatwiać 😉. Wyprawka, czyli co wziąć do niemieckiego szpitala Przeważnie na stronie swojego szpitala znajdziecie takie informacje. Co dziwi Polki w tym temacie? Nie potrzebujecie w ogóle ubranek dla dzidziusia, bo zapewnia je szpital. Dopiero na wyjście potrzebny Ci będzie komplecik ubranek odpowiedni do pogody. Także środki czystości takie jak pieluszki czy chusteczki nawilżane będą dostępne w pokoju do przewijania i kąpieli malucha. Pomyślano także o kobietach. Nie musisz pakować paczki lub dwóch wielkich podpasek poporodowych. Powinny być w szpitalu. Choć dla pewności sprawdź listę rzeczy niezbędnych w trakcie pobytu w szpitalu podanych przez wasz szpital, bo niewykluczone, że mogą w tym temacie trafić się wyjątki. Taką listę na pewno znajdziecie na stronie internetowej waszego szpitala lub możecie zapytać o nią podczas zgłoszenia przyszłego porodu. Żeby nie być gołosłownym, to zrobiłam zrzuty ekranu ze strony szpitala, w którym ja rodziłam z listą co należy ze sobą zabrać. Przy okazji wrzucam Wam luźne tłumaczenie tego co na obrazkach. Rzeczy, które będą potrzebne do porodu: balsam do ust gumka do włosów przy długich włosach grube skarpetki (o każdej porze roku) duży ręcznik kąpielowy wygodny t-shirt lub bluzka z długim rękawem dobrze noszące się papcie szlafrok glukoza słomka do napojów aparat fotograficzny lub kamera szampan (chętnie słodzą go na miejscu 😉) rodowód rodziny (dokument który otrzymuje się w Niemczech po zawarciu związku małżeńskiego) lub akty urodzenia, gdy para nie ma ślubu Mutterpass, karta ubezpieczeniowa, ewentualnie potwierdzenie przelewu (nie wiem, o co chodzi 🤷🏻♀️) płyty CD (domyślam się, że chodzi o płyty z muzyką, jeśli życzysz sobie słuchać muzyki podczas porodu 🤔) Osobiście ponad połowy z tych rzeczy w ogóle ze sobą nie zabrałam, moim zdaniem lista jest przesadzona. Ale może faktycznie przy przedłużającej się akcji porodowej więcej rzeczy może się przydać. Rzecz na oddział poporodowy: piżama lub koszula nocna, dres kilka t-shirtów klapki pod prysznic, ręcznik kąpielowy i do rąk ewentualnie nawilżany papier toaletowy lub nawilżane chusteczki potrzebna bielizna 2-3 staniki do karmienia (o 2-3 rozmiary większe niż przed ciążą) telefon komórkowy, ładowarka lub drobne do automatu telefonicznego notes i długopis zegarek ewentualnie własne majtki z bawełny i ewentualnie smoczek dla dzieciątka Co zapewnia szpital: wkładki do karmienia podpaski siateczkowe majtki jednorazowe ubranka dla noworodka pieluszki Poród w Niemczech Co trzeba wziąć ze sobą do szpitala już wiecie, to teraz może ogólnie o odczuciach z pobytu na oddziale? Na pewno chcecie się dowiedzieć 😊. Traktowanie przez personel Każdy Polak, który jest pierwszy raz w Niemczech zaskoczony jest tym, jak miłe są ekspedientki w sklepie, panie w urzędach czy ogólnie na ulicy. Oczywiście zdarzają się wyjątki 😉 Ale śmiało można powiedzieć, że pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Podobnie jest i w szpitalach. Panie położne salowe czy lekarze są tutaj można powiedzieć bardziej na luzie, bez wiecznej spiny jaką zaobserwować można w Polsce. Czuje się, że pielęgniarka przyszła pomóc a nie rządzić. I nawet dla nie znających języka pacjentek personel wykazuje się cierpliwością i mimo wszystko stara się być pomocny. Wiadomo, że jeśli nie umiesz w ogóle niemieckiego, to dobrze mieć przy sobie zaufaną osobę, która będzie służyła pomocą przy tłumaczeniu. A tak na marginesie dodam jeszcze o moich odczuciach o personelu. Na cały zespół położnych pracowała akurat jedna Polka. Tak się trafiło, że akurat trafiłam z porodem na jej zmianę, choć w ogóle o to nie zabiegałam. I jak inne panie położne były w porządku, tak w stosunku do niej czułam się okropnie. Właśnie taka wyczuwalna wyższość tej pani, a moje poczucie, że chyba jestem tu intruzem. Pytania typu czemu nie rodzę w Polsce, skoro mój niemiecki nie jest prefekt, czemu chcę znieczulenie skoro dwie kobietki przede mną rodziły bez, albo stwierdzenie, że skoro wzięłam znieczulenie, to teraz szybko nie urodzę. Na prośby o jakiś lek przeciwbólowy nie doczekałam się całą noc. Powiedzcie mi, czy takie wbijanie szpilek innemu człowiekowi to taka cecha narodowa? 😔 Sala porodowa Tu byłam bardzo miło zaskoczona. Sala porodowa sprawiała wrażenie przytulnej i cieplej. Ściany pomalowane na stonowane kolory oraz nastrojowe światło pomagające się zrelaksować. Firanki w oknach, wielka okrągła wanna do porodu w wodzie i nowoczesny, zautomatyzowany fotel porodowy. Chcesz posłuchać swojej ulubionej muzyki, żeby się odprężyć – proszę bardzo! Aromaterapia? Czemu nie 😊. Nawet gaz rozweselający na zmniejszenie bólu. Druga salka porodowa była oddzielona od pierwszej pokoikiem położnych, który był przechodni. Zapewniało to prywatność, nawet jak odbywały się dwa porody jednocześnie. Bez zbędnej bieganiny, bez stania cały czas mnóstwa ludzi nad głową. Porodówka była na osobnym korytarzu, gdzie nie wolno było sobie chodzić pacjentom i odwiedzającym ot tak. Cisza i spokój. Moje wspomnienia z porodu w Polsce są totalnym przeciwieństwem tego, co doświadczyłam w Niemczech. Wielka biała sala z rażącymi jarzeniówkami, każą leżeć na niewygodnym łóżku, choć leżenie to ostatnia komfortowa pozycja i całe mnóstwo personelu przetaczające się z korytarza do sali i z powrotem. Pielęgniarka z noworodkowego, pielęgniarka, która przejmuje opiekę nad rodzącą po porodzie, dwie położne, lekarz, który co chwilę wpadał zobaczyć jak idzie no i pielęgniarki ze zmiany, które też wpadały zobaczyć, co tam ciekawego się szykuje. Gapie z korytarza zaglądają przez ramię pielęgniarkom, jak te wchodzą i wychodzą, a łóżko stoi na przeciwko gołego okna. Dobrze, że to jednak 2 piętro było i raczej nikt nic nie widział… Poza tym zawsze można liczyć na towarzystwo drugiej rodzącej zaraz za parawanem, bo sala jest tylko jedna. Nie ma to jak rodzić ramię w ramię. A i jeszcze w towarzystwie czyjegoś męża, jak ktoś zainwestuje w poród rodzinny… Poród rodzinny czyli tatuś w centrum akcji Porody rodzinne cieszą się z roku na rok coraz większą popularnością. Szkoda, że w wielu polskich szpitalach taka praktyka wciąż sporo kosztuje. W Niemczech wydaje mi się, że poród rodzinny jest standardem. Nikt nie pytał zbytnio za wczasu czy będzie ze mną jeszcze ktoś, czy to mama, siostra, przyjaciółka czy mąż/partner. Na kursach przedporodowych wręcz zachęcają partnera do wsparcia swojej partnerki w tym czasie. W dodatku jest to usługa całkowicie bezpłatna. Ja na początku byłam sceptyczna do porodu rodzinnego, i chyba dopiero na dwa miesiące przed zmieniłam w tym temacie zdanie. I cieszę się z tego powodu ☺️ Tatuś czy inna osoba towarzysząca w trakcie samej akcji ma polecenie siedzieć za plecami , czy bardziej z boku, a nie pałętać się „od frontu”. To takie emocje, fajnie się nimi podzielić z drugą połówką ❤️. Jedzenie Tak, temat wyżywienia w polskich szpitalach budzi skrajne emocje w większości społeczeństwa. Żałuję, że nie zrobiłam żadnych zdjęć jak to wyglądało. Ale zawsze można opowiedzieć. Śniadania i kolacje nie są podawane do łóżka, ale wystawiane w kantynie w postaci szwedzkiego stołu. Mała kantyna przypadająca tylko na ten oddział. W wyznaczonych godzinach wystarczyło udać się tam i poczęstować tym, na co miało się ochotę. Świeże, chrupiące pieczywo, dodatki do kanapek od warzyw przez szynki po dżemy. Płatki z mlekiem lub jogurt? Proszę bardzo! Do tego kawa, herbata lub sok czy woda. Wszystko na miejscu. Co zrobić w tym czasie z dzidziusiem? Wziąć ze sobą do kantyny 😊. Każda mama miała takie fajne łóżeczko na kółkach z baldachimem, więc spokojnie można było zaparkować sobie łóżeczko obok stolika i zjeść. Podejrzewam, że panie po cesarce dostawały posiłki do pokoju, albo tatuś donosił z kantyny. Trochę inaczej sprawa wyglądała z obiadem. Rano przychodziła pani zapytać pacjentki, które danie zamawiają na obiad spośród dwóch czy trzech do wyboru. Posiłek był podawany do pokoju, w tym była zupa, drugie danie i coś na deser. Po skończeniu posiłku odnosiło się tackę z talerzami i sztućcami do kontenera na korytarzu. Lub zabierała je salowa. Salki i łazienka na oddziale położnym W szpitalach niemieckich istnieje możliwość „wynajęcia” sobie na czas pobytu w szpitalu salki tylko dla nas. I wtedy nawet tatuś ma możliwość nocowania w szpitalu. Za takie luksusy trzeba jednak dopłacić. Standardowe salki są dwu- lub trzyosobowe. Przepraszam, z noworodkami to x2 😜. I trzeba się liczyć z tym, że może być tłoczno. Ja trafiłam na salkę trzyosobową, na szczęście miałam tylko jedną sąsiadkę w tym czasie, trzecie łóżko było wolne. Mimo to mąż sąsiadki był od rana do wieczora obecny. Czyli, można powiedzieć, że zero prywatności. Nawet popołudniową drzemkę ucięli sobie razem 😁. Ale ok, z drugiej strony patrząc fajnie, że tata się tak angażuje. Mój A. ma za duże ADHD i by po prostu nie wysiedział tyle czasu spokojnie w szpitalnej salce 😏. Niestety będąc w szpitalu nie sądziłam, że kiedyś będę potrzebować zdjęcia z mojej salki. I to jest jedyne zdjęcie jakie mam. Dopiero ostatniego dnia, kiedy już zbierałam się do opuszczenia szpitala, a mojej sąsiadki już nie było, dorzucili do pokoju nową pacjentkę. Pochodzenia tureckiego. Po godzinie miałam dość i cieszyłam się, że zaraz wychodzę. Drzwi otwierały się z częstotliwością co 3 minuty. Trzech – czterech gości przy stoliku non stop, w pewnym momencie krzeseł zabrakło, to młodzież siedziała nawet na parapecie. I w gościach głównie sami faceci. Znudzeni, patrzący przed siebie lub w telefon. Tak więc nigdy nie wiesz, jaki współlokator Ci się trafi w pokoju… Wracając do samych pokoi. Trzy łóżka, trzy szafy, dla każdej z pacjentek, stół i krzesła dla gości. Oczywiście szafki przy łóżku i łóżko dla dzidziusia. Poza tym kącik z umywalką i zadałem środków higienicznych oraz drzwi do łazieneczce. Jedna taka łazienka przypadała na dwa pokoje, a każdy pokój miał do niej swoje wejście. Tam oczywiście WC i prysznic. Jak przebiegł mój poród? Ostatnie dni przed godziną zero Moje ciąże zawsze są przeszone. Pierwsza córka urodziła się 10 dni po terminie, nawet dwa razy próbowali wywołać poród. Druga czekała tylko tydzień dłużej. Trzy dni po terminie odwiedziłam jeszcze mojego ginekologa na kontrolę i KTG serduszka dziecka. Pani doktor kazała mi udać się do szpitala za trzy dni jeśli poród sam się nie zacznie. Byłam przekonana, że powtórzy się sytuacja z pierwszej ciąży. Wizyta na porodówce i wywoływanie oksytocyną. Szczęśliwie dzień przed od rana zaczęły się regularne, ale całkiem do zniesienia bóle. Tak więc zrobiłam obiad, nakarmiłam rodzinę i koło godziny 16 A. odwiózł mnie do szpitala. Skurcze średnio co 15 minut. Przyjęcie do szpitala Pierwsze kroki skierowaliśmy do recepcji. Karta ubezpieczeniowa poszła w ruch, i recepcjonista telefonicznie zapowiedział nasze przybycie na oddziale. Udaliśmy się w jego kierunku. Na oddział wpuściła nas wspomniana wyżej polska położna. I ochrzaniła, że używamy nie tego wejścia. Choć na spotkaniu otwartym wyraźnie wskazano nam to wejście. Potem oczywiście USG przeprowadzone przez lekarza z oceną ułożenia dziecka i oszacowaniem jego masy. Wyliczyli mi standardową masę 3600 g. Sprawdzili rozwarcie i kazali udać się na KTG. Chwilowy zastój Po tych formalnościach zaprowadzili nas na do mojej salki. Miałam czas się rozpakować i coś zjeść. Kazali wrócić, jak bóle przybiorą na sile. Myślałam, że jak już mam bóle co 8-10 minut to pójdzie migiem i jeszcze przed nocą będę miała poród za sobą. Wcale, że nie 😒 Posiedzieliśmy w salce, ponudziliśmy się i wieczorem odesłałam mojego A. do domu ogarnąć młodszą córkę i siebie. Ustaliliśmy, że jak się zacznie coś dziać, to po niego zadzwonię. Aby dotrzeć do szpitala potrzebował niecałe 15 minut. Spróbowałam się przespać. Jednak koło północy nie byłam w stanie już leżeć usiadłam i próbowałam przetrwać nasilające się bóle. W końcu stwierdziłam, że chyba jednak czas zajść na salę porodową. Nadszedł mój czas Jak znalazłam tą polską położną, to widać nie była za bardzo zadowolona, że jej przeszkadzam. Zgłosiłam w czym problem, a ta powiedziała mi, że muszę czekać, bo już ma obie sale zajęte przez inne rodzące. Wysłała mnie do pokoiku-poczekalni, gdzie podpięła mnie znów pod KTG. Dwie godziny z tym siedziałam zwijając się z bólu. Wpadała tylko co pół godziny sprawdzić KTG, i kwitując moje jęki tym, że sama chciałam. Na prośby o coś co by mi choć trochę ulżyło bóle odpowiadała, że muszę poczekać. Tiaaa… A miałam takie cudowne plany na poród – gaz rozweselający lub skorzystanie z tej wanny, aby uśmierzyć ból. Niestety całą noc spędziłam w tym małym pokoiku na niewygodnej kanapie prosząc się o coś przeciwbólowego. W końcu na sali porodowej! Około 5 rano położna przyszła po mnie. Ofuknęła mnie, czemu jeszcze mojego partnera tu nie ma i zaprowadziła na salkę porodową. Obie już były puste. Zadzwoniłam po A. i znów podpięli mnie pod KTG. Znieczulenie Zwijałam się z potężnego bólu, zmęczona po nieprzespanej nocy. Rozwarcie prawie maksymalne, więc pytam co z tym znieczuleniem zewnątrzoponowym. Położna zrobiła wielkie oczy i stwierdziła po co mi to znieczulenie, skoro tamte dwie panie urodziły bez znieczulenia. Tak, słyszałam bardzo dobrze jak krzyczały. Powiedziałam, że kiedyś rodziłam z tym znieczuleniem i teraz też chcę. Bo naprawdę działa. Bo mi sporo ulżyło. Z niechęcią zadzwoniła po anastezjologa. Znieczulenie zewnątrzoponowe Znieczulenie zewnątrzoponowe w trakcie porodu oferują wszystkie szpitale w Niemczech. Ich koszt zależy od tego w jakiej kasie chorych płacicie składki ubezpieczenia zdrowotnego. Najpopularniejsze kasy chorych, czyli tzw. Krankenkasse pokrywają koszt znieczulenia w 100%. Tak było i w moim przypadku. W międzyczasie przyjechał mój partner. Ja już zlana potem, blada, momentami odpływałam przy kolejnych skurczach. Pojawił się i anestezjolog z asystentem. Za kilka minut znieczulenie zaczęło powoli działać. Położna stwierdziła, że teraz szybko nie urodzę i będę się męczyć. Było ok. Krótka drzemka Zaczęło mi się nagle robić błogo. Każdy kolejny skurcz był coraz mniej odczuwalny. Zasnęłam. Z pełnym rozwarciem, w trakcie porodu! Za 10 minut budzi mnie A. i mówi, że miałam rodzić a nie spać! Ale mi te 10 minut snu pomogło! Naładowałam bateryjki, bez bólu mogłam znów jasno myśleć. No to do dzieła! Zwrot akcji Jednocześnie zaczęły schodzić się inne położne. W końcu o 6 nowa zmiana. Małe zamieszanie w pokoju obok przy przekazaniu obowiązków, a ja wzięłam się do roboty. Czułam skurcze tylko poprzez lekkie napinanie się uda prawej nogi. Przyszedł pierwszy skurcz – prę. Nic. Za plecami zamieszanie w pokoju położnych. Dobra czekam na kolejny w międzyczasie żartując o czymś z moim A. Następny skurcz – prę. I nagle poczułam jak się wszystko we mnie przesunęło. Mówię do A., że chyba główkę już widać. On na to „nie żartuj!”. Na to wchodzi do pokoju położna z nowej zmiany, bierze coś z szafki, obraca się przodem do mnie i zaskoczona krzyczy do reszty: „Widać główkę!”. Wszystkie się zaraz zleciały, a najlepsza była zdziwiona mina polskiej położnej. Takiego obrotu sprawy się chyba nie spodziewała 😆. ...i szczęśliwie rozwiązanie W końcu zajęli się mną jak należy. I za paręnaście minut i kilka skurczy dalej maleńka była już z nami. Lekarka dała jeszcze kilkanaście minut na przecięcie pępowiny. Honory uczynił A. 😊 Maleńka została zabrana ode mnie tylko na trzy minuty pomiarów, pierwszą w życiu fotkę i odbicie stópek. Tak to cały czas była przy mnie. I podczas porodu łożyska i podczas szycia. Po porodzie Taką pamiątkę z pierwszych chwil życia córki zapewnił nam szpital ❤️ Pierwszy odcisk stópek maleństwa wykonany parę minut po porodzie Po wszystkim przewieźli nas do pokoju przejściowego. Mała spała smacznie skóra do skóry, ja też się zdrzemnęłam. Po godzinie czy dwóch – nie pamiętam – przewieźli nas do naszej salki. Pielęgniarki zabrały mi chyba małą na chwilę, żeby ją ubrać i zawinąć w pampersa, może A. poszedł z nimi – totalnie nie pamiętam. A. przyniósł mi pyszne śniadanie i pojechał do domu się przespać. Tak jak i my zresztą – musiałyśmy odespać ciężką noc. I po strachu - wyjście do domu Po zamknięciu trzeciej doby od godziny urodzenia, jeśli wszystko jest ok, to można udać się do domu. Wypis wyprzedzają jeszcze badania ginekologiczne i kontrola poporodowa. Oraz zgłoszenie maleńkiego nowego człowieka w przyszpitalnym Standesamt. W końcu możesz ubrać synka lub córeczkę w naszykowane maleńkie ciuszki, zapakować w fotelik samochodowy lub wózek iii… udać się do domu 😊. Hebamme czyli położna do pomocy Jeśli nie czujesz się pewnie w temacie przygotowań do porodu, a po urodzeniu dziecka sen z powiek ściąga Ci pielęgnacja noworodka, to możesz ubiegać się o pomoc Hebamme. Jest to położna, która odwiedzi Cię w domu, opowie jak wygląda poród, czy jak opiekować się maleńkim dzieckiem, sprawdzi jak sobie radzisz z nowymi obowiązkami i pokaże, jak np. prawidłowo kąpać dzidziusia. Pokaże jak prawidłowo przystawić maleństwo do piersi i odpowie na masę pytań rozwiewając Twoje wątpliwości. O Hebamme najlepiej zacząć ubiegać się w okolicach 5-6 miesiąca ciąży, bo w rejonach gęsto zaludnionych często mają ustalone terminy już na te kilka miesięcy do przodu. Jeśli jednak nie jest to twój pierwszy poród, albo masz na tyle dobre wsparcie rodziny i wystarczającą wiedzę odnośnie pierwszych chwil życia dziecka i jego potrzeb możesz śmiało zrezygnować z usług Hebamme. Ponieważ Kamilka to moje drugie dziecko, wydawało mi się, że mam już na tyle doświadczenia, że nie potrzebuję spotkań z Hebamme. W razie wątpliwości zawsze mogłam też zadzwonić do mojej mamy skonsultować wątpliwości, czy poszukać w Internecie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie porodu w Niemczech to piszcie śmiało 😊. A jeśli też rodziłyście w Niemczech i macie inne doświadczenia to też się nimi podzielcie w komentarzach! Pamiętam jak ja szukałam kogoś, kto mógłby mi opowiedzieć o porodzie w Niemczech i jak ciężko było mi znaleźć 😉. Tymczasem trzymajcie się i pamiętajcie: Nie ma się czego bać! Przygotowałam także inne materiały, które pomogą Ci jeśli dopiero myślisz o wyjeździe do Niemiec lub tutaj dopiero startujesz. Zobacz: Zobacz inne posty na temat życia w Niemczech:
Niemcy oferują doskonałe możliwości edukacyjne. Istnieje tam 426 uczelni wyższych, które proponują ponad 20 tysięcy kierunków studiów w rozmaitych dyscyplinach naukowych. W tym roku szkolnym blisko pół miliona studentów rozpoczęło studia w Niemczech, a 14% z nich to studenci międzynarodowi. W tym gronie jest ponad 5000 Polaków. Dlaczego nasi rodacy tak licznie aplikowali na studia w Niemczech? Czy to dlatego, że studia w Niemczech są za darmo? Informacje na ten temat znajdziesz w poniższym artykule. Ile kosztują studia w Niemczech? Od 2014 roku w 16 regionach w Niemczech zniesiono obowiązkowe opłaty za naukę dla uczniów pochodzących z krajów należących do Unii Europejskiej. Regulacja wywarła ogromny wpływ na przyszłość tysięcy absolwentów z całego kontynentu, którzy marzą o studiach za granicą. Dzięki niej mogą oni bowiem aplikować na studia i uczyć się na najlepszych uczelniach w Niemczech! Studia w Niemczech - koszty Obecnie studia w Niemczech na uniwersytetach publicznych są bezpłatne dla studentów z krajów należących do UE. Polacy, którzy pobierają naukę w Niemczech, są zobowiązani jedynie do uiszczania miesięcznych opłat administracyjnych w wysokości średnio 200-250 EUR. Na tę kwotę składają się takie koszty jak wydanie legitymacji studenckiej i innych zaświadczeń, a także cena za egzaminy i składki na koła studenckie, przejazdy autobusowe, korzystanie z obiektów sportowych oraz opłata za obiady w stołówce szkolnej. Opłata semestralna w Niemczech - przykłady Im więcej usług uniwersyteckich wlicza się w opłatę semestralną, tym więcej może ona kosztować. Przykładowo, na uczelni w Hamburgu oraz Uniwersytecie Berlińskim koszty opłat semestralnych przekraczają średnią, bo wynoszą kolejno 275 EUR, a w Berlinie – ok. 350 EUR. Studia w Niemczech za darmo są możliwe Warto pamiętać, że na większości uczelni w Niemczech istnieje możliwość zwolnienia z opłat. Aby skorzystać z takiej ulgi, należy okazać stosowne dokumenty (np. zaświadczenie o dochodach w rodzinie). Osoby, które pochodzą z ubogich rodzin, mogą liczyć nie tylko na zniesienie opłat semestralnych, ale również wsparcie materialne w postaci stypendium socjalnego lub naukowego, jak również zasiłku. Studia w Niemczech - koszty w szkołach prywatnych Studenci prywatnych uczelni w Niemczech muszą liczyć się ze stosunkowo wysokimi opłatami czesnego, które sięgają średnio 25000 EUR rocznie za studia licencjackie i około 40000 EUR za studia magisterskie. Studia w Niemczech - koszty utrzymania Aby wyjechać na studia w Niemczech, należy odpowiednio przygotować się na to finansowo. Mimo że w Niemczech nie ma czesnego, uczniowie muszą zadbać o swoje utrzymanie. Koszty studenckiego życia w Niemczech nie są zbyt wysokie. Miesięczny koszt utrzymania w Niemczech to średnio 800-1000 EUR. Jego ostateczna wartość zależy od takich czynników jak lokalizacja, styl życia, nawyki żywieniowe i standard zakwaterowania. W mniejszych miastach w Niemczech, koszty życia automatycznie maleją, co można dostrzec nawet po cenach produktów spożywczych i innych artykułów codziennego użytku. Studia w Berlinie, Monachium, czy Stuttgarcie, czyli trzech największych metropoliach w Niemczech będą oczywiście droższe ze względu na wyższe koszty utrzymania. Studia w Niemczech - koszt zakwaterowania Ceny wynajmu mieszkań w Niemczech są najwyższe w południowej części kraju. Na przykład wynajem mieszkania z jedną sypialnią w Stuttgarcie kosztuje średnio 850 EUR, podczas gdy kawalerka w Bremie (w północnej części Niemiec) kosztuje około 560 EUR. W Monachium natomiast jest jeszcze drożej, ponieważ wynajem mieszkania w średnim standardzie sięga nawet 1000 EUR. Studenci mieszkający w mniejszych miastach w Niemczech mogą zaoszczędzić co najmniej 30% na zakwaterowaniu. Jak wskazują dane, najbardziej przystępnym cenowo miastem do życia w Niemczech dla studentów jest: Lipsk, Bochum, Dortmund, Essen, gdzie cena wynajmu kawalerki nie przekracza 500 EUR. Studia w Niemczech - koszty wyżywienia W kwestii wyżywienia bywa podobnie, jak w przypadku zakwaterowania. Im większe miasto, tym więcej student będzie musiał zapłacić za posiłek w restauracji i żywność w sklepie. Przykładowo za obiad w barze w Darmstadt, czyli jednym z najdroższych miast w Niemczech, zapłacimy 14 EUR. W tej samej cenie we Frankfurcie moglibyśmy zjeść podwójną porcję. Tak samo jest z innymi produktami. Za chleb, jaja, ser żółty, czy pomidory w Darmstadt zapłacimy dwa razy więcej niż w mniejszych aglomeracjach niemieckich. Studia w Niemczech - koszty transportu Wiele niemieckich uczelni oferuje swoim podopiecznym możliwość korzystanie z autobusu uniwersyteckiego, którego cena jest wliczona w opłatę semestralną. Kandydaci na studia w Niemczech powinni jednak orientować się, ile kosztuje bilet komunikacji miejskiej w Niemczech, a ile płaci się za kurs taxi, ponieważ nie zawsze będą mieli sposobność podróżować transportem zorganizowanym przez szkołę. Wobec tego, aktualnie przejazd autobusem w jedną stronę kosztuje średnio 2,00 EUR. Za bilet miesięczny na kursy tej samej linii należy zapłacić średnio 70 EUR. Wezwanie taksówki w Niemczech kosztuje około 3,50 EUR, a za każdy kilometr należy zapłacić od 1,55€ do 2,50€. Studia w Niemczech - dodatkowe koszty Rachunki Oprócz wnoszenia opłat za czynsz mieszkaniowy w Niemczech studenci muszą płacić miesięczne rachunki za ogrzewanie, prąd, wodę i wywóz śmieci. Cena energii elektrycznej w Niemczech jest dość wysoka, bo wynosi 29,42 centów za kilowatogodzinę (CT/kWh). Biorąc to pod uwagę, rachunki za prąd w mieszkaniu do 80 metrów kwadratowych mogą wynieść nieco ponad 200 EUR. Najlepiej więc wynajmować mieszkanie ze współlokatorami, tak aby podzielić się wydatkami i zaoszczędzić w ten sposób nawet 150 EUR w skali miesiąca. Ubezpieczenie zdrowotne Studenci, którzy planują studia w Niemczech, powinni pamiętać o obowiązku wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego. Należy to zrobić pierwszego dnia pobytu w Niemczech. W zależności od potrzeb i preferencji, studenci mają do wyboru dwa plany ubezpieczeniowe: pierwszy z nich to standardowe ubezpieczenie publiczne, natomiast drugi to ubezpieczenie prywatne, które obejmuje rozszerzony pakiet usług. Koszt ubezpieczenia publicznego waha się w kwocie od 70 do 80 EUR miesięcznie. Ubezpieczenie prywatne jest droższe, a jego koszt wynosi od 400 do 700 EUR. Internet i telefon Przyłączenie do sieci i korzystanie z Internetu w ramach umowy abonamentowej w Niemczech może kosztować około 20-30 EUR. Za posiadanie telefonu komórkowego płaci się podobne kwoty. Miesięczny plan taryfowy u różnych operatorów w Niemczech wynosi średnio 25 EUR. Koszty studiów w Niemczech - podsumowanie Koszt życia studentów zagranicznych w Niemczech sięga około 900-2000 EUR miesięcznie, szacując, że student przeznaczy:300-700 EUR na wynajem,150-250 EUR na wyżywienie,0-150 EUR na transport,80 EUR na ubezpieczenie,150-500 EUR na bieżące wydatki,200-300 EUR na opłatę semestralną. Praca dla studenta w Niemczech Studenci, którzy będą chcieli zaoszczędzić i pomóc sobie w terminowym regulowaniu wszystkich należności, mogą podjąć pracę w Niemczech w wymiarze 20 godzin tygodniowo. Dzięki zatrudnieniu, uczniowie mogą zyskać dodatkowe środki finansowe w wysokości około 450 EUR, przy stawce godzinowej równej 9,5 EUR. Studiuj z Lagunita Education Koszty studiów w Niemczech nie zgasiły Twojego entuzjazmu do nauki? Chcesz studiować w Niemczech? Pomożemy Ci w tym! Skontaktuj się z nami, a będziesz mógł liczyć na nasze wsparcie podczas rekrutacji, przygotowań do obowiązkowych testów językowych oraz opracowaniu wniosku podania o stypendium. Mentorzy z Lagunita Education doskonale znają niemieckie uczelnie, ponieważ jeszcze kilka lat temu sami w nich studiowali! Odpowiemy na każde Twoje pytanie! Zobacz film z Karoliną i przekonaj się, dlaczego warto rozpocząć studia za granicą Oceń artykuł: Średnia 5/5 na podstawie 1 opinii.
Przedszkola w Niemczech (i żłobki). Małe kompendium Obok szkoły temat przedszkola w Niemczech jest jednym z najbardziej interesujących dla Polaków chcących zamieszkać całą rodziną w kraju po drugiej stronie Odry. Przygotowałam dla Was małe kompendium wiedzy na ten temat, gdyby pojawiły się jeszcze jakieś pytania, to piszcie je śmiało w komentarzach. Chętnie uzupełnię tekst, aby był on dla Was porządną pigułką wiedzy 😊 W jakim wieku dzieci mogą iść do przedszkola i żłobka w Niemczech? Dzieci są gotowe do przyjęcia do żłobka już w wieku pół roku. Do przedszkola może przejść w wieku 3 lat i po odpieluchowaniu. Tak z grubsza. Moja młodsza córka zmieniła grupę żłobkową na przedszkolną wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego we wrześniu, jednak wciąż płaciłam jak za żłobek, który jest dużo droższy niż samo przedszkole. Dopiero w grudniu, czyli kolejnym miesiącu po skończeniu 3 urodzin opłata za opiekę została zmieniona dla tej obowiązującej dla przedszkola. Z tym odpieluchowaniem też różnie bywa. Pamiętam, że w pierwszym przedszkolu mojej pierwszej córki, gdzie nie było oddziałów żłobkowych, czyli wszystkie dzieci miały już skończone 3 lata, przedszkolanka przewijała niektóre dzieci regularnie. Z kolei ostatnio jedna z opiekunek w przedszkolu, gdzie swoją córkę posyła moja znajoma zasugerowała, że jej pociecha powinna już być jak najszybciej odpieluchowana, bo wnet skończy 3 lata, a w przedszkolu wszystkie dzieci korzystają już z toalet. Jak zapisać dziecko do przedszkola/żłobka? W każdym landzie, a nawet gminie sprawa wygląda inaczej. Moja starsza córka miała okazję chodzić do 3 niemieckich przedszkoli. Do pierwszych dwóch (to samo miasto w Hesji) zapisywałam ją w urzędzie miejskim, o ile dobrze pamiętam, to papiery odnosiłam do Jugendamtu. Z kolei gdy znaleźliśmy mieszkanie w Badenii-Wirtembergii, to od razu zapisywaliśmy ją do przedszkola, jeszcze przed przeprowadzką. W tym przypadku mogłam złożyć wszystkie dokumenty w przedszkolu, ale przedszkolem też zarządzało miasto i tam został odesłany mój Antrag. Z kolei moja młodsza córka uczęszcza do przedszkola (wcześniej i żłobka) w Saksonii. Tutaj pieczę nad przedszkolem ma lokalny oddział Volkssolidarität, czyli tłumacząc luźno stowarzyszenie solidarnościowe narodu. Co ciekawe oprócz placówek dla dzieci prowadzi też domy spokojnej starości czy zatrudnia opiekunów osób starszych. Dziecko zapisywał mój mąż osobiście w przedszkolu. Rachunki przychodzą za to z siedziby Volkssolidarität. Co jest potrzebne, aby zapisać dziecko? Chyba najważniejsze z tego wszystkiego to potwierdzenie zameldowania (Meldebestätigung), choć może się zdarzyć, że poproszą o akt urodzenia lub dowody osobiste. Przyda się też karta do bankomatu, aby podać numer konta do zgody na automatyczne pobieranie opłaty (tzw. SEPA) za przedszkole i wyżywienie. W dokumentach należy uzupełnić też informacje o alergiach dziecka, ewentualnych chorobach oraz wpisać osoby upoważnione do odbioru dziecka z przedszkola/żłobka. Należy zostawić kontakt do osób, które mogą zostać poinformowane o np. złym samopoczuciu dziecka i odebraniu go, gdy rodzice są niedostępni. Numer telefonu do zakładu pracy od rodziców też warto podać. Kita-Gutschein Sprawa z przedszkolem mocno się komplikuje, jeśli mieszkasz w dużym mieście lub na bardzo zaludnionym obszarze. Ponieważ miejsc w przedszkolach jest jak na lekarstwo, wprowadzili tam wymóg posiadania Kita-Gutschein, który określa czy i na jaki czas dziecko ma prawo dostać opiekę w przedszkolu. Aby zdobyć taki dokument rodzice muszą złożyć wniosek do Jugendamt, w którym przedstawiona zostaje sytuacja rodziny pod kątem zawodowym i dochodowym i dopiero na podstawie tych dokumentów to urząd stwierdza, czy dziecko może iść do przedszkola i na ile godzin. Dopiero z tym dokumentem można zapisać dziecko do konkretnego przedszkola. Z Kita-Gutschein najbardziej znane są Berlin i Hamburg. Różnice w ilości wolnych miejsc w różnych landach Niestety trzeba się liczyć z tym, że nie zawsze uda się znaleźć dziecku szybko miejsce w przedszkolu, jeszcze trudniej jest w żłobku. Tak jak wyżej wspomniałam, w pewnych rejonach Niemiec, szczególnie w landach zachodnich i w dużych aglomeracjach miejskich, a także w mniejszych ale atrakcyjnych do zamieszkania miejscach na miejsce w żłobku/przedszkolu można czekać miesiącami. Gdy mieszałem jeszcze w Hesji w okolicy Darmstadt chciałam wysłać moją młodszą córkę do żłobka a samej rozejrzeć się za pracą. Niestety dostałam informację, że lista oczekujących na miejsce w żłobku jest długa, i pewnie zanim doczekam się swojej kolejki, to mała będzie już w wieku przedszkolnym. Mamy zapisywały swoje pociech po prostu będąc jeszcze w ciąży lub mając jeszcze noworodki na rękach. Ja się dopiero co przeprowadziłam z innego landu, No i niestety nie miałam szans na znalezienie opieki dla mojej pociechy. Nauczona tymi wydarzeniami, jak tylko wiedziałam, że przenosimy się do Saksonii od razu przy pierwszej okazji wysłałam męża, aby zaklepał miejsce w żłobku. Pani była zdziwiona, że zapisujemy małą do żłobka dobre pół roku wcześniej, stwierdziła, że spokojnie by wystarczyło dwa miesiące przed. W każdym razie my byliśmy spokojniejsi, a mała ruszyła do żłobka tak jak zaplanowaliśmy, od września, zaraz po naszej przeprowadzce 😉 Ceny za przedszkola w Niemczech Opłaty za przedszkola różnią się w zależności od landu i miasta. Przykładową tabelkę cen w przedszkolu mojej córki znajdziecie na zdjęciu. Cennik opłat za żłobek w Niemczech Cennik opłat za przedszkola w Niemczech Ponadto niektóre landy wprowadziły dodatkowe regulacje znoszące opłaty na opiekę w przedszkolu. Poniżej znajdziecie ich listę, którą stworzyłam na podstawie strony (stan na marzec 2021). Berlin – od 1 sierpnia 2018 roku opłaty za przedszkola są dla wszystkich dzieci zniesione. Rodzice muszą zapłacić tylko za wyżywienie i ewentualne dodatkowe zajęcia np. zajęcia sportowe czy nauka języka obcego Brandenburg – tu z kolei od 1 sierpnia 2018 roku jest zwolnienie z opłat za przedszkole w ostatnim roku przed rozpoczęciem szkoły. Dodatkowo od 1 sierpnia 2019 roku wszytskie dzieci z rodzin pobierających zasiłki socjalne, czyli wykazujące niski dochód także są zwolnione z opłat (i za żłobek i za przedszkole) Bremen – od 1 sierpnia 2019 rodzice dzieci, które ukończyły 3 lata są zwolnieni z opłat za opiekę (dotyczy to także opłat za Tagesmutter, czyli opiekunkę, która opiekuje się dziećmi we własnym domu) Hamburg – zwolnienie z opłat dotyczy dzieci od urodzenia do rozpoczęcia szkoły za pięć godzin dziennie/30 godzin tygodniowo. Cena dodatkowych godzin jest obliczana indywidualnie na podstawie zarobków, wielkości rodziny i wieku dzieci. Hessen – od 1 sierpnia 2018 roku dzieci w wieku od 3 lat do rozpoczęcia szkoły są zwolnione z opłat za 6 godzin dziennie opieki Mecklenburg-Vorpommern – od 1 stycznia 2020 roku rodzice zwolnieni są z opłat za opiekę w żłobkach, przedszkolach, u Tagesmutter i w świetlicach (do 10 godzin dziennie) Niedersachsen – od 1 sierpnia 2018 roku zostały zniesione opłaty za przedszkola dla dzieci od 3 lat do rozpoczęcia szkoły Nordrhein-Westfalen – od 1 sierpnia 2020 roku obowiązuje brak opłat za przedszkole za ostatnie dwa lata przed rozpoczęciem szkoły przez dziecko Rheinland-Pfalz – 1 sierpnia 2020 roku postanowiono, że dzieci, które ukończyły 2 lata są zwolnione z opłat za przedszkole i żłobek Sachsen-Anhalt rozwiązało sprawę opłat za przedszkole w styczniu 2019 roku tak, że zwolniło z opłaty drugie i kolejne dziecko chodzące do żłobka. Rodzice muszą płacić tylko za najstarsze. Thüringen – od 1 sierpnia 2020 rodzice są zwolnieni z opłaty za ostanie dwa lata przed rozpoczęciem szkoły przez dziecko. W wyżej wymienionych wypadkach nie trzeba składać wniosków o zwolnienie z opłat, są one anulowane automatycznie. Wniosek o zwolnienie z opłat za przedszkole w przypadku złej sytuacji finansowej Jednak jeśli rodzina ma słabą sytuację finansową i pobiera na przykład Kinderzuschlag lub Wohnungsgeld, to może także liczyć na przyznanie zwolnienia z opłat za przedszkole składając wniosek o Übernahme des Elternbeitrags w odpowiednim do miejsca zamieszkania Jugendamcie. Wniosek można pobrać przez Internet, wypełnić go i skompletować wymagane dokumenty oraz złożyć go drogą pocztową lub osobiście. Betreuungszeit, czyli czas opieki nad dzieckiem Zapisując dziecko do przedszkola w Niemczech musimy zdecydować na ile godzin chcemy zostawić malucha w placówce. Każda placówka ustala własne godziny przyjęć i odbioru dzieciaków z placówki, w zależności od ilości godzin w jakich dziecko ma pozostawać pod ich opieką. Najkrótszy czas opieki na który podpisujemy umowę to w większości przedszkoli 5 godzin, czyli standardowy czas 7-12, z kolei najdłużej możliwy czas pozostawienia dziecka w placówce równoznaczny jest z godzinami otwarcia, czyli w większości przypadków od 6 do 17, to jest 11 godzin. Najwięcej dzieci uczęszcza chyba jednak na „środkowy” plan, czyli 7 godzin najczęściej w godzinach 8-15. Niektóre przedszkola wprowadziły też opiekę „przerywaną”, to znaczy, że dziecko przyprowadza się do przedszkola rano, odbiera w porze obiadowej na 2 godziny (dziecko powinno zjeść obiad w tym czasie w domu), a potem znów trzeba zaprowadzić je do przedszkola na popołudniową zmianę. Nie wiem na ile jest sensu w takim systemie opieki, chyba tylko tyle, że rodzic zaoszczędzi na kosztach obiadu w przedszkolu. Wyżywienie w niemieckich przedszkolach i żłobkach W porównaniu do polskich publicznych przedszkoli, które w większości oferują pełne wyżywienie dzieci – od śniadania, przez obiad po podwieczorek, tak przedszkola w Niemczech troszczą się wyłącznie o obiady. A śniadanie i podwieczorek jest na głowie rodzica. Wszystkie dzieciaczki maszerujące rano do przedszkola uzbrojone są w plecaczki z kanapkami czy innymi przekąskami przygotowanymi przez rodziców. W żłobkach jednak placówki w większości oferują pełne wyżywienie poczynając od śniadania i kończąc na podwieczorku. Cennik wyżywienia za jeden dzień w przedszkolu mojej córki W przedszkolu, do którego aktualnie uczęszcza moja córka, opłata za jedzenie za jeden dzień wynosi 3,10 €, a dla dziecka w żłobku za pełny dzień i wszytskie posiłki z kolei 3,55 € (pod warunkiem, że dzieci nie mają alergii i nie trzeba im specjalnie przygotowywać posiłków zgodnych z dietą). Aby uniknąć opłat za jedzenie, kiedy nasze dziecko zostaje w domu, np. z powodu choroby należy zadzwonić (przeważnie do godziny 8) i poinformować opiekunkę o nieobecności dziecka. Wtedy zamówi ona o porcję mniej a my nie będziemy stratni. Co serwują dzieciakom do jedzenia w niemieckich przedszkolach? Bywa różnie. Jeśli przedszkole prowadzi „politykę zdrowego odżywiania” możemy liczyć na mniejszą część słodkich potraw, jednak wydaje mi się, że w większości placówek przygotowują głównie to, co dzieci chętnie jedzą, a niekoniecznie jest to zdrowe. Nie wszystkie przedszkola dysponują własną kuchnią i personelem przygotowującym posiłki dla dzieci, wtedy wspierają się cateringiem. Najczęściej serwowane potrawy w przedszkolach bazują na makaronie. Znajdziemy je na słodko i wytrawnie. Ryż na mleku też nie jest niczym dziwnym w porze obiadowej, tak jak drożdżówki… czasami naprawdę ręce opadają… Z resztą tutaj zdjęcie menu na cały tydzień dla młodszej grupy przedszkolnej z przedszkola mojej córki. Tygodniowe menu dla przedszkola i żłobka (dla żłobka liczą się także przekreślone kolumny) Okazje do świętowania w niemieckich przedszkolach Okazji do „świętowania” w niemieckich przedszkolach i żłobkach jest całkiem sporo. Jednak zdecydowanie są one mniej huczne niż w polskich placówkach. Tu chyba największą różnice widzę między balem przebierańców a Fasching, oraz Mikołajkami w Polsce i Niemczech. Niemcy oczywiście też świętują, ale kończy się to na wspólnym śniadaniu, gdzie przeważnie każde dziecko przynosi coś na wspólny stół. Jednak w polskich przedszkolach przedszkolanki naprawdę bardzo się starają, aby takie dni były szczególne, przedszkola są „bogato udekorowane” a i w samą zabawę zaangażowane jest często całe przedszkole. Niemieckie przedszkolaki bawią się raczej w swoich grupach, dzieci oczywiście mogą liczyć na małe upominki, ale nie ma wspólnej dużej zabawy gdzie dzieciaki mogą poszaleć razem przy muzyce czy najróżniejszych zabawach prowadzonych przedszkolanki. Do najczęściej świętowanych należą poniższe okazje: Geburtstag, czyli urodziny dziecka. Z tej okazji rodzice przygotowują solenizantowi z reguły jakieś ciasto lub babeczki dla grupy i drobne upominki (tak, tu goście dostają upominki!). Dziecko też może liczyć na mały prezent od przedszkola Martinstag, czyli święto świętego Marcina. Nie jest praktykowane we wszystkich landach, raczej spotkacie się z obchodami tego święta na zachodzie Niemiec. Święto połączone jest z reguły z Laternenfest, i świętowane wieczorem. Dzieci zbierają się z samodzielnie wykonanymi latarenkami i maszerują śpiewając piosenki. Na koniec można kupić przygotowane przez rodziców wypieki, grzane wino i ciepły poncz owocowy dla dzieci, a pieniądze przekazywane są a wybrane cele. Nikolaustag, czyli Mikołajki. Malutkie prezenty przynosi Nikolaus i rozdaje dzieciom. I to tyle. Pamietam, jak Mikołajki w Polsce zawsze połączone były z teatrzykiem z Mikołajem w roli głównej, potem rozdaniem prezentów (oczywiście ufundowanych przez własnych rodziców), a na koniec traumatycznym zdjęciem z Mikołajem 😂 Po Nikolaustag przychodzi kolej na święta Bożego Narodzenia, czyli Weihnachtsfeier. Dzieciaki jedzą bardziej świąteczne śniadanie, często na zasadzie samodzielnie przygotowanego szwedzkiego stołu. Odbywa się najczęściej ostatniego dnia przed przerwą świąteczną. Dzieciaki nie dostają tego dnia żadnych prezentów, za to przez cały okres trwania Adwentu codzienne inne dziecko ma szansę otworzyć paczuszkę z kalendarza adwentowego. Fasching jest odpowiednikiem polskiego balu przebierańców i najczęściej odbywa się w Niemczech w Rosenmontag, czyli ostatni poniedziałek przed rozpoczęciem Wielkiego Postu. Jednak nie ma wielkiego balu na całe przedszkole, dzieciaki przychodzą po prostu poprzebierane w kostiumy i spędzają normalny dzień w przedszkolu Osterfeier – odbywa się dokładnie tak jak Weihnachtsfeier Sommerfest – urządzany na zakończenie roku szkolnego, grill, wspólna zabawa i szansa na poplotkowanie sobie rodziców, jak zawsze pieniążki z jedzenia i napojów przekazywane są na Spende dla przedszkola. Tagesmutter, czyli opiekunka dla dzieci sprawująca opiekę w swoim własnym domu Czasami, gdy miejsc w przedszkolach brak warto rozejrzeć się za Tagesmutter. Jest to pani, która świadczy usługi opieki nad dziećmi we własnym domu. Pod opieką może mieć do 5 dzieci, jeśli dzieciaczki są całkiem małe, o ile dobrze pamiętam, to może mieć tylko troje pod opieką. Korzystając z usług Tagesmutter z pewnością możemy liczyć na bardziej indywidualną współpracę z opiekunką niż ma to miejsce w przedszkolu. Gdzie znajdę Tagesmutter? Najprościej jest zwrócić się do Jugendamt. Mają tam listę Tagesmutter, które są przez nich sprawdzone i z którymi współpracują. Można też przejrzeć portale internetowe na których ogłaszają się opiekunki do dzieci, np. Polskie dzieci - co z nauką języka niemieckiego? Każdy rodzic martwi się o swoje dziecko, szczególnie jeśli te idzie „w obce” miejsce i nie umie się porozumieć. Wiadomo, że im bardziej wrażliwe dziecko, tym może mniej chętnie iść w miejsce w którym nie czuje się komfortowo. Na szczęście dzieci w wieku przedszkolnym bardzo dobrze radzą sobie w przedszkolach, bo podążając za grupą robią to co inne dzieci. Dzięki temu bardzo szybko zaczynają łapać co oznaczają kolejne polecenia opiekuna. Także bawiąc się z innymi dziećmi łatwo przyswajają kolejne słówka jak kolory czy nazwy zwierzątek. Nie zapominajmy jednak, że dla dzieci to jest jednak nauka, mimo, że poprzez zabawę. Moja córka jeszcze w drugim roku przedszkola, kiedy już umiała się porozumieć dość dobrze z koleżankami 8 kolegami po niemiecku to 8 tak skarżyła się na ból głowy. Mówiła, że jak się już czasami długo bawi to zaczyna ją głowa boleć, bo myśli co i jak ma powiedzieć. Dopiero tak naprawdę teraz po tych kilku latach nie skarży się na trudności w codziennej rozmowie po niemiecku i jest to dla niej całkiem naturalny język. Wracając do pytania – co z tą nauką niemieckiego w przedszkolu? Na 3 przedszkola tylko w pierwszym odbywały się specjalne zajęcia z panią, która uczyła dzieci obcojęzyczne słownictwa niemieckiego na zasadzie kart z obrazkami. Reszta placówek nie prowadziła takich zajęć, a dzieci uczyły się same poprzez codzienne uczęszczanie do przedszkola i zabawę. Czy to wystarczy? Zależy ile lat zostało dziecku do pójścia do szkoły i od dziecka. Po trzech latach w przedszkolu moja córa spokojnie była w stanie uczestniczyć w lekcjach w pierwszej klasie. Słownictwo i znajomość gramatyki były wystarczające. Wiadomo, że wciąż pojawiają się słowa, których nie zna, więc musi uzupełniać słownictwo na bieżąco. Vorschule czyli niemiecka zerówka Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo. To na tyle w temacie. Jeśli wciąż macie jakieś pytania na temat przedszkola w Niemczech, to zadawajcie je w komentarzach, chętnie odpowiem i zaktualizuję artykuł 🙂 Zobacz inne posty na temat życia w Niemczech:
Niemieckie prawo podatkowe zakłada przy wyjazdach służbowych możliwość odliczenia kosztów diety, którą pracodawca może zwrócić zatrudnionemu lub ten może uwzględnić kwotę w zeznaniu podatkowym. Wysokość diet została podniesiona wraz z początkiem 2020 roku. Osoby zatrudnione w niemieckich firmach i prowadzące własną działalność gospodarczą, które na zlecenie przełożonego lub na własny rachunek jadą do klientów, dostawców, na targi i konferencje, udają się na wyjazd służbowy. Kto w takiej sytuacji spędzi więcej niż 8 godzin poza swoim zwykłym miejscem pracy, otrzymuje od 1 stycznia 2020 roku wyższą dietę o wysokości 14 euro (dotychczas 12 euro). W przypadku 24-godzinnego wyjazdu kwota wynosi 28 euro (dotychczas 24 euro). Warto wspomnieć, że przy wyjazdach kilkudniowych, za dzień przyjazdu i odjazdu dieta wynosi 14 euro. Ustawodawcy wywnioskowali, że osoby przebywające na wyjeździe służbowym nie są w stanie się wyżywić za te same koszty, jak w domu. Ponieważ są one wyższe, pracodawca jest zobowiązany do wyrównania dodatkowego nakładu. Wypłaca pracownikowi więc dietę. Jeśli tego nie zrobi, pracownik może odliczyć dodatkowo powstałe koszty w zeznaniu podatkowym. W przypadku wyjazdów za granicę, wysokość diety różni się w zależności od kraju, do którego podróżuje pracownik. Należy pamiętać, że jeśli pracodawca zapewni pracownikowi posiłek, obowiązują niższe stawki diety. W przypadku zapewnionego śniadania kwota spadnie o 20% diety całodniowej (28 euro), nawet gdy posiłek ma miejsce w dniu przyjazdu i odjazdu, gdy obowiązują inne stawki. Natomiast przy obiedzie lub obiadokolacji dieta zmniejszy się o 40% kwoty całodniowej. Przykład: Pracownik firmy musi jechać na wyjazd służbowy z Bremy na targi do Münster. Wyjeżdża we wtorek o i wraca w piątek o 15 z powrotem. Nocleg opłaca pracodawca, a w jego cenie zawarte jest śniadanie. Resztę posiłków pracownik musi płacić samemu. Ma jednak prawo do diety. Ta wynosi we wtorek 14 euro, w środę i czwartek 22,40 euro, a w piątek 8,40 euro. Kwoty od środy do piątku zostały pomniejszone o 20% od diety całodniowej, ponieważ pracownik miał zapewniony jeden posiłek. Osoby pracujące jako kierowcy ciężarówek otrzymują oprócz diety specjalny dodatek, jeśli nocują w samochodzie. Koszty, które powstają przy nocowaniu w pojeździe służbowym, są od 1 stycznia 2020 roku zwracane ryczałtowo dzięki dodatkowi o wysokości 8 euro dziennie. W ten sposób mają zostać wyrównane koszty korzystania z urządzeń sanitarnych na zajazdach typu Raststätte. Alternatywnie można odliczyć rzeczywiste koszty od podatku, jeśli są wyższe, niż wynosi dieta. Zawsze zostaje obliczona stawka za posiłek w trakcie wyjazdu całodziennego, czyli 28 euro, nawet, gdy jest to dzień przyjazdu lub odjazdu, który liczy się jako 14 euro. Dodatek do diety nie obowiązuje przy klasycznym wyjeździe służbowym. Powinien o tym pamiętać każdy pracownik bez stałego miejsca pracy. Warto wspomnieć, że dodatek może przykładowo obowiązywać pracowników budowy. Zatrudnieni powinni pamiętać, że wyjazd służbowy nie jest sprawą prywatną. Jeśli w terminie związanym z pracą, w obcym mieście, pracownik zdecyduje się na odwiedzenie np. muzeum, nie będzie mógł liczyć na zwrot kosztów powstałych z tego tytułu ani od pracodawcy ani urzędu skarbowego. W takiej sytuacji należy odpowiednio dzielić koszty. Należy także pamiętać, że pracownicy na wyjeździe służbowym mają prawo do zwrotu kosztów za paliwo, nocleg czy dodatkowe koszty podróży.
ile kosztuje obiad w niemczech