Nie wybieram jednej z twoich dróg. Wybieram własną.Hazel do Hekate; Dom Hadesa Hazel Levesque – rzymska półbogini, córka Plutona i Marie Levesque, a także przyrodnia siostra Bianki i Nica di Angelo. Była jedną z Siedmiorga Herosów z przepowiedni. Po przyłączeniu się Reyny Ramírez-Arellano do Łowczyń Artemidy objęła stanowisko pretorki w Obozie Jupiter. Jej chłopakiem jest Słowa tej 27-latki na 24 godziny przed śmiercią, otwierają oczy na coś bardzo ważnego! Śmierć czeka każdego z nas, ale ciężko pogodzić się ze śmiercią młodej osoby, która jeszcze całe życie ma przed sobą. Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn , Po piętnastu minutach przyszli jeszcze spóźnieni pan Józio i trzy panie z księgowości . Wtedy znudzony pan Tadeusz zauważył , że kobiet jest dwa razy więcej – zadania, ściągi i testy – Zapytaj.onet.pl. Home. Nauki. I bardzo dobrze, bo właśnie miałam wstawić coś bardzo ważnego: Najpierw link: Siostry w Rybnie padają na kolana w sytuacjach podbramkowych, a Nasz rozmówca zwrócił uwagę na to, że już na samym początku Andrzej Duda miał bardzo duży problem z opanowaniem emocji. — Rzadko się zdarza naszemu prezydentowi, żeby aż tak 14978 명이 이 답변을 좋아했습니다 질문에 대한: "na początku pewnego bardzo ważnego - Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn. Po 15 minutach"? 자세한 답변을 보려면 이 웹사이트를 방문하세요. 1551 보는 사람들 RywB2. karola0311 Użytkownik Posty: 1 Rejestracja: 1 paź 2009, o 17:39 Płeć: Kobieta Lokalizacja: Śląsk Zad. z treścią 2. Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn. Po piętnastu minutach przyszli jeszcze spóźnieni pan Józio i trzy panie z księgowości. Wtedy zanudzony pan Tadeusz zauważył, że kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn. Ile osób było wówczas na sali ? (wynik 21 osób) PROSZĘ BARDZO O ROZWIĄZANIE I DZIĘKUJE. Ostatnio zmieniony 1 paź 2009, o 18:11 przez karola0311, łącznie zmieniany 1 raz. ccyyffrraa Użytkownik Posty: 45 Rejestracja: 24 wrz 2009, o 18:23 Płeć: Kobieta Lokalizacja: Warszawa Pomógł: 8 razy Zad. z treścią Post autor: ccyyffrraa » 1 paź 2009, o 17:52 x - początkowa liczba mężczyzn \(\displaystyle{ 2(x + 1) = x + 5 + 3 \\ 2x + 2 = x + 8\\ x = 6\\ 2(x + 1) + x + 5 + 3 = 2*7 + 14 = 28}\) Nietzsche napisał „Źle odpłacamy nauczycielowi, jeśli ciągle pozostajemy zaledwie uczniami”. To myśl zwracająca się do ucznia. Bardzo dobra. Zainspirowała mnie, by na potrzeby niniejszego artykułu zwrócić się w identyczny sposób do nauczyciela. Myślą przewodnią dalszego tekstu niech więc będzie: cóż to za nauczyciel, jeśli jego uczeń wciąż uczniem pozostaje. Mam przyjaciela, z którym współpracuję już kilkanaście lat. Przypadł mi zaszczyt bycia jednym z jego i przełożonych, i mentorów, czyli zaszczyt bycia jednym z tych elementów, które wpływają na jego życie zawodowe i rozwój. Nasza wieloletnia relacja jest świetną ilustracją tytułowych trzech faz rozwoju pracownika. Faz, które nie zawsze muszą dojść do skutku, które jednak warto, a może i należy mieć na uwadze, gdy się ma wpływ na czyjś rozwój. Czyli będąc np. szefem, co czyni tę regułę powszechną. Bo szefów ci wszędzie dostatek. Faza 1 W tej fazie różnica między wiedzą i doświadczeniem pracownika i naszą jest duża. Albo po całości, albo chociaż w obszarze, w którym pracownik zaczyna stawiać pierwsze kroki (nowe stanowisko, nowe obowiązki, nowy sektor itd.). Różnica jest na tyle duża, a niezbędne doświadczenie pracownika jest na tyle małe, że jego głównym pytaniem jest „Co robimy?”. My mu wtedy mówimy, co i… właśnie to robimy. Jeżeli poprzestaniemy na takim działaniu, to kręcimy sobie pętlę i jednocześnie kopiemy menedżerski grób. Wyrobimy bowiem w pracowniku nawyk „Masz problem? Idź do szefa, on ci powie”. Z czasem to oznacza, że nauczyliśmy go wygody i bezradności. Moim zdaniem już w tej sytuacji natychmiast powinniśmy dodawać dwa elementy. Nawet, gdy sami mówimy, co zrobić, to od razu dodajmy wyjaśnienie, dlaczego właśnie to. Dzięki temu dzielimy się wiedzą co do zasad, a nie jednostkowego rozwiązania. To podwaliny pod rozwijanie samodzielności. Jednocześnie natychmiast w otwarty sposób budujemy most do fazy drugiej. Opisałem to w dwóch artykułach (bo to kluczowy moment!): „Delegowanie to nie magia. Zadaj dwa pytania” (LINK) „Nie musisz wszystkiego wiedzieć” (LINK) Na potrzeby niniejszej notatki wystarczy sprowadzić to do fundamentalnego pytania zadawanego pracownikowi: „A co sam proponujesz?”. Faza 2 Jeśli konsekwentnie działaliśmy wedle zasad fazy pierwszej i jeszcze otwarcie to komunikujemy pracownikowi, przestaje przychodzić do nas z pytaniem „Co robimy?”. Część prostszych rzeczy (z naszego punktu widzenia) potrafi już i robi sam. Bez przychodzenia. A gdy już przychodzi, to oprócz opisu problemu dzieli się od razu swoim konceptem, jak można by go próbować rozwiązać. Jego pytanie początkowe zamienia się wtedy na „Co sądzisz o moim pomyśle?”. To już jak zmiana kategorii wagowej w boksie na cięższą. Właśnie o to nam chodzi! Wszyscy zyskują. Pracownik się uczy, buduje swoją pewność siebie i samodzielność, a nam to zdejmuje część obowiązków i uwalnia czas na rzeczy wielkie. Do których oczywiście jesteśmy stworzeni, a przynajmniej, które powinniśmy mieć na względzie oprócz codzienności powtarzalnych rutyn. Jeżeli wyrobimy ten nawyk w swoim zespole, to niezmiennie dwudziestoczterogodzinna doba może jednak zacząć nam wystarczać. Teraz dochodzimy do chwili, w której sensu nabiera moja przytoczona na początku parafraza cytatu z „Tako rzecze Zaratustra”. Przypomnę: cóż to za nauczyciel, jeśli jego uczeń wciąż uczniem pozostaje. Faza 3 Prowadziłem niedawno projekt razem ze wspomnianym przyjacielem, co to razem pracujemy kilkanaście lat. Bardzo ważny projekt, dla bardzo ważnego klienta. Obarczony więc sporym ryzykiem, że gdy coś pójdzie nie tak, klienta można stracić. Za to jeśli pójdzie dobrze, to opcje współpracy mogą się znacznie poszerzyć. Pewnego dnia dzwoni tenże kolega i przedstawia mi problem, który dopiero co się pojawił. Po przedstawieniu zagadnienia powiedział… „Zrobiłem już to i to, a jutro zrobię to i to”. Widzisz różnicę w stosunku do fazy drugiej? Nie zadzwonił, by przedstawić propozycje działania i skonsultować je ze mną jako starszym kolegą itd. Zadzwonił, by mnie poinformować, co się dzieje w projekcie i jakie podjął decyzje i działania. Kropka. Jaka była moja odruchowa reakcja? No tak, w ułamku sekundy przeszła myśl „O ty, bratku, tak się rządzisz, nawet nie zapytasz…”, by natychmiast zamienić się w gromkie „Tak, tak, tak! Właśnie o to chodzi!”. Tak oto uczeń uczniem być przestał i przeszedł na pozycje partnera. Co, śmiem twierdzić, powinno być marzeniem każdego nauczyciela, mentora, czy szefa. Podsumowanie Rozwijaj swoich ludzi świadomie i w porozumieniu z nimi (nie każdy musi chcieć) przez trzy fazy. Najprościej je scharakteryzować tym, co od niego wtedy słyszymy: Faza 1 – „Co robimy?” Faza 2 – „Proponuję to i to. Co sądzisz o moim pomyśle?” Faza 3 – „Zrobiłem to. Zrobimy tamto. Od Ciebie potrzebuję tego.” PODRĘCZNIK STRONA 49 ZADANIE 13, 14, 15 (matematyka z plusem, nowa wersja) zad13. Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn. Po piętnastu minutach przyszli jeszcze spóźnieni pan Józio i trzy panie z księgowości. Wtedy znudzony pan Tadeusz zauważył, że kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn. Ile osób było wówczas na sali? -ma wyjść 21 osób zad14. Basia jest o 5 lat starsza od Agnieszki. Rok temu była dwa razy starsza od Agnieszki. Ile lat ma Agnieszka? - ma wyjść 6 lat zad15. Trzech zbójów: Olek i dwóch Marcinów podzieliło się łupem. Marcinowie wzięli po tyle samo skrzyń złota, Olek (herszt)- o pięć skrzyń więcej niż każdy z Marcinów. Marcinowie razem wzięli o cztery skrzynie więcej niż Olek. Ile było skrzyń złota? -ma wyjść 32 skrzynie PROSZĘ O JAK NAJSZYBSZE ROZWIĄZANIE LECZ ROZWIĄZAĆ TE ZADANIA SPOSOBEM UKŁADÓW RÓWNAŃ Odpowiedzi: 4 0 about 11 years ago 13 x - liczba panów na początku zebrania y - liczba pań na początku zebrania x+y+4 - liczba osób na końcu zebrania y=x+5 2(x+1)=y+3 podstawiamy za y 2(x+1)=x+5+3 2x+2=x+8 x=6 y=11 x+y+4=6+11+4=21 GoKaEl Skillful Odpowiedzi: 129 0 people got help 0 about 11 years ago x - wiek agnieszki y - wiek basi y=x+5 2(x-1)=(y-1) podstawiamy za y 2(x-1)=(x+5-1) 2x-2=x+4 x=6 Agnieszka ma 6 lat GoKaEl Skillful Odpowiedzi: 129 0 people got help 0 about 9 years ago gunwo olasiekurwa Newbie Odpowiedzi: 1 0 people got help 0 about 6 years ago zad15. Trzech zbójów: Olek i dwóch Marcinów podzieliło się łupem. Marcinowie wzięli po tyle samo skrzyń złota, Olek (herszt)- o pięć skrzyń więcej niż każdy z Marcinów. Marcinowie razem wzięli o cztery skrzynie więcej niż Olek. Ile było skrzyń złota? -ma wyjść 32 skrzynie wrotka20001 Newbie Odpowiedzi: 1 0 people got help Początek :x - mężczyźnix + 5 - kobietyPo 15 minutachx + 1 - mężczyznx + 5 + 3 - kobietyPo 15 minutach było dwa razy więcej kobiet od mężczyzn, więc:2(x+1) = x + 82x + 2 = x + 82x - x = 8 - 2x = 6x = 6 -to mężczyźni ale na początkux +1 = 6 +1 = 7 - mężczyźni po 15 minutachx + 8 = 6 + 8 = 14 - kobiet po 15 minutach7 + 14 = 21 - wszystkich osób na sali po 15 minutach Rozwój kompetencji emocjonalno – społecznych uczniów to jeden z priorytetów, którym kieruje się specjalista pracujący w szkole. Na kształtowanie tych umiejętności coraz większy nacisk kładzie się nie tylko z powodu niezwykłej istotności tego aspektu w codziennym życiu dziecka, ale również ogromnego znaczenia dla przyszłego, samodzielnego życia w społeczeństwie i wykonywania lubianego zawodu. Powstało wiele programów pracy, zazębiających się i wykorzystujących umiejętności społeczne i emocjonalne (chociażby TUS), jak również tworzone są kolejne ciekawe i pomocne narzędzia terapeutyczne. Dzisiaj chcę powrócić do gry, która jest dostępna na rynku już od pewnego czasu, niemniej nadal pozostaje jedną z tych wspierających specjalistów podczas prowadzenia rozmów o uczuciach. Mowa tu o „Emocje Nazywam Rozumiem Wyrażam” od Epideixis. Sama mechanika gry nie jest skomplikowana. Naszym zadaniem jest poruszanie się pionkiem po planszy zgodnie z liczbą oczek, która wypadnie na kostce. Następnie uczestnik wykonuje zadanie lub odpowiada na pytanie, które zawarte jest na danym polu. Zgodnie z zasadami gracze, którzy dotrą do mety, mogą wymyślać zadania dla pozostałych, więc warto zauważyć, że ta pomoc terapeutyczna została zaprojektowana tak, aby nikt nie czuł się przegrany. Najważniejsza jest jednak treść samej gry. A treścią jest coś bardzo ważnego – emocje. Cztery podstawowe emocje, których człowiek ma okazję w różnych okolicznościach doświadczać: radość, smutek, złość oraz lęk. Każda plansza jest oddzielna i poświęcona jednemu z nich, dzięki czemu możemy skupić się w danej chwili na tym konkretnym i dokonywać jego analizy wspólnie ze współgraczami. Warto zauważyć, że nie każde dziecko może w sposób pełny i prawidłowy doświadczać ze strony bliskich dorosłych bezpieczeństwa oraz akceptacji całej palety odcieni uczuć, które pojawiają się w jego życiu. Niestety utrudnia to korzystny rozwój psychiczny, przez co młody człowiek może borykać się z różnymi trudnościami już na początku swojego życia. Wsparcie specjalistów (innych opiekunów, którzy są w stanie zaangażować się w proces korekcji) w zauważaniu, rozpoznawaniu i rozumieniu podstawowych uczuć jest dla tych młodych ludzi bezcenne, a odpowiednio zadane pytania i zadania skłaniają do refleksji. Używanie plansz „Emocji” ma charakter nie tylko rozwojowy, kształtujący, ale przede wszystkim diagnostyczny, gdyż podczas rozgrywki mamy okazję przekonać się, który ze stanów emocjonalnych stanowi trudność dla naszego rozmówcy. Dzięki posiadaniu takiej wiedzy możemy skonkretyzować nasze działania i skupić się na ogólnej psychoedukacji, jak również takiej, która będzie dotyczyć pojedynczej emocji. W tym miejscu warto podkreślić, że psychoedukacja dotycząca sfery emocjonalnej jest przydatna nie tylko podczas prowadzenia zajęć dla młodych ludzi z deficytami wiedzy z tego zakresu, ale również ci doświadczający odpowiedniego wsparcia od bliskich powinni być włączani w takie oddziaływania. Rozmów o emocjach nigdy za wiele, każda okazja, w której poruszamy delikatne struny tej materii uczą otwartości i wyrażania nie tylko tych podstawowych stanów emocjonalnych, ale idąc dalej otwierają również możliwości rozmów o potrzebach, które bardzo często się za nimi kryją. O uczuciach warto rozmawiać, dawać przestrzeń do ich wybrzmienia i zaistnienia, szczególnie w trudnych chwilach, gdy dzieci potrzebują być wysłuchane i zaopiekowane pod tym względem. A gra „Emocje” może być tym początkiem do wielu ważnych, otwartych rozmów. Na koniec chcę jeszcze wspomnieć, że ta pomoc terapeutyczna sprawdzi się nie tylko podczas zajęć specjalistycznych. Podczas uczestnictwa w kursie „Szkoły dla rodziców” osoba prowadząca powiedziała, że poprzez gry planszowe / terapeutyczne urozmaica przebieg zajęć dla grupy docelowej, czyli rodziców właśnie, i podpowiada im wartość jaką one niosą podczas rozgrywek w domu. Jedną z polecajek były właśnie „Emocje”. I muszę przyznać, że rozumiem ten wybór. Są one technicznie przejrzyste, o czym wspominam wyżej, cechuje je dowolność w kolejności omawianych uczuć oraz przede wszystkim wspieranie rodziców w rozmowach na temat uczuć. Początkowe zwierzenia dotyczące tego tematu nie zawsze są proste, szczególnie, gdy domownicy nie przywykli do bezpośredniej wymiany poglądów na ten temat. Forma zabawy może zachęcić do wspólnego spędzania czasu nad pracowaniem na temat emocjonalnej otwartości i szacunku do cudzych uczuć i potrzeb, jak również daje poczucie wysłuchania i zajęcia się dziecięcymi emocjami przez ich rodziców. A co w tym wszystkim najważniejsze – wspólne spędzanie czasu, co jest cenne w obecnym, zaganianym świecie. Nawigacja wpisu

na początku pewnego bardzo ważnego